Heidi. Najbardziej znana powieść szwajcarskiej autorki Johanny Spyri, powstała w 1880 roku i doczekała się wielu ekranizacji na całym świecie. W Meienfeld, kantonie Graubünden, Heidi jest postacią kultową. Można tu zwiedzić dom, w którym mieszkała, chatkę, w której przebywała ze zwierzątami, pochodzić po szlakach, którymi ona chodziła. I choć nie istniała na prawdę, mieszkańcy Gryzoni czczą ją jak bożyszcze i koszą niezłą kasę na jej imieniu.
A teraz fakty. Heidiland warte jest zwiedzenia. W owych chatkach można zobaczyć oryginalny wystrój wnętrz z XIX wieku, obejrzeć maszyny, które w tamtym czasie służyły rolnikom do pracy, dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy, jak na przykład to, jak się robi raklette, typową górską potrawę z sera… i nie mówimy tu o tym, jak włożyć ser, by się stopił, ale o tym jak się go wyrabia.
Heidi przyciąga małych i dużych z całego świata. Dla dzieci bowiem, jest tu wiele atrakcji. Oprócz górskich wędrówek, pięknych widoków i szwajcarskiej historii, można pobawić się ze zwierzętami, popodglądać krowy, pogłaskać kozy i pouganiać się za kurami, które wędrują sobie po zielonej trawce, nieskrępowane żadnymi zagrodami. (Kury są na tyle oswojone, że potrafią wpatrywać się w ciebie, żebrząc o coś do jedzenia, co akurat trzymasz w ręku…)
Szlak Heidi to około 2 godziny wędrówki z przystankami, na których można zrobić piknik lub poleżeć na zielonej trawce. Jest on bezpłatny. Płaci się jednak za wejście do domu Heidi, do chatki i do muzeum Johanny. Dzieci 3.90 Chf, Dorośli 13.90.
Pod muzeum znajduje się sklep, w którym można kupić nieziemsko drogie gadżety i produkty z imieniem tej małej Szwajcarki. Znalazłam nawet muchę Heidi…
Ale kiedy Heidi piła wino, tego nie wiem. Pewnie, gdy była już dorosła.