Witaj świecie….
No i jestem…po miesiącach zastanawiania się, czy założyć tego bloga, czy nie…po tysiącu pytań: po co? Czy będę mieć czas, żeby pisać? O czym będę pisać? Czy w ogóle kogoś będą interesować moje wypociny?
I proszę, oto jestem! Całkiem jeszcze żółtodziób w tych sprawach…ale pomału daję radę.
Tematów jest mnóstwo. Ja jednak widzę naszą rzeczywistość z perspektywy obiektywu i przekładam ją na obraz a nie na słowa. Postaram się jednak połączyć jedno z drugim, tak, by Cię, drogi czytelniku, nie zanudzić na śmierć.
O czym będzie? Ano o wszystkim po trochu…o życiu w Szwajcarii, o ładnych i ciekawych miejscach, o interesujących wydarzeniach kulturalnych i nie tylko…
Ale pozwól, że najpierw przedstawię Ci siebie…
Mam na imię Joanna i nie lubię pisać o sobie… dobry początek-nie ma co!
Mieszkam w Swajcarii od prawie 15. lat. a od 6. w pięknym, malowniczym miasteczku Arbon, przy jeziorze Bodeńskim. Czyli w miejscu, do którego ściągają turyści.
Miasteczko jak miasteczko…14 tyś. Mieszkańców sobie liczy. Znajdują się tu zakamarki, godne odkrycia, miejsca, w których można wypocząć ale także wiele imprez, które warto odwiedzić.
Dla rodzin raj spokojności, dla singli wiele możliwości.
W niedalekiej przyszłości zaprezentuję Ci je.
Jestem mamą od 6 lat, wspaniałej pociechy o imieniu Sophia. Wybierając jej imię, chciałam by funkcjonowało w języku polskim i niemieckim. Zosia- miała na imię także moja ciocia, więc nie poszłam tylko drogą mody.
PH ma po tatusiu- Christophie, Szwajcarze, którego wybrałam z tłumu samców do wspólnego przejścia przez życie.
Wyuczyłam się paru zawodów, ale ten, który obecnie wykonuję- to fotograf. Jest mnie pełno na róznych imprezach i zawsze wiem, co się w regionie dzieje.
Współpracuję z gazetą regionalną jako fotograf eventowy, nie pogardzę jednak pracą na prywatnych imprezach, jak wesela, urodziny czy wernisaże. Fotografia portretowa też mnie interesuje, ale uprawiam ją niesystematycznie- z braku czasu.
Jestem typem, który zawsze wszędzie musi być i nie usiądzie na dłużej spokojnie, dlatego też sama postanowiłam się z moim miastem zintegrować i powołałam do życia (razem z mężem) PickNickJazz am See. Jest to impreza w sezonie letnim, prezentująca w Pawilonie nad jeziorem muzykę jazzową dla każdego, kto ma tylko ochotę posłuchać. O tym także będzie w osobnym poście.
Prowadzę też forum na fejsbuku- Polacy w Szwajcarii, na którym staram się pomagać naszym rodakom w tym pięknym kraju. Latam więc po biurach, dowiaduję się wszystkiego,pomagam załatwiać sprawy, tłumaczę z ichnego na nasz…ja chyba poprostu lubię takie prace społeczne, albo to ten wystudiowany zawód biurokraty…
Komu za mało wiadomości o mnie- polecam bloga mojej znajomej Anny Paszkowiak, ktora parę miesięcy temu przeprowadziła ze mną wywiad.
http://szwajcariamoimioczami.com/index.php/wywiady-z-emigrantami-joanna-rutko-seitler/
Życzę miłego łykędu !Do następnego wpisu!