Jak co roku, 14 lutego- czyli już za parę dni, jedni będą wypruwać sobie flaki, by zadowolić swoją drugą połówkę lub co najmniej zaskoczyć ją czymś miłym i oryginalnym, drudzy (single z wyboru lub też nie) świętem napiętnowani, schowają się w domu, przeklinając ten dzień.
Walentynki to kolejny przejaw konsumpcjonizmu, zmuszający nas do tego, by wypełnić finansową lukę wszystkich marketów- pomiędzy świętami Bożego Narodzenia, a Wielkanocą.
Przejmujemy od Amerykanów święta, które mamy w swojej własnej kulturze pod inną nazwą i datą, nie zastanawiając się szczególnie po co…
Do Polski Walentynki trafiły dopiero w latach 90-tych XX wieku.Naszym rodzimym odpowiednikiem jest Noc Kupały-zwana także Sobótką, przypadająca z 21 na 22 czerwca, obchodzona do dnia dzisiejszego, głównie na Warmii i Mazurach.
W Szwajcarii tradycja jest jeszcze krótsza, gdyż Szwajcarzy jakoś uczuciowo uzdolnieni nie są. Romantyzm jednak, to sprawa indywidualna, a nie narodowa i niektórzy mieszkańcy kraju gór i serów również wysilają się, by stworzyć sobie miły dzień lub wieczór.
Od parunastu miesięcy obserwuję rynek i zauważam tendencję spadkową w kupowaniu kwiatów i tandetnych gadżetów, a wzrost niecodziennych prezentów dla dwojga. I nie chodzi tylko o dzień Walentego, ale także na święta lub na urodziny. Co raz częściej jesteśmy ciekawi świata, chcemy podwyższonej adrenaliny i dlatego wyczarowujemy sobie weekend w Spa, albo wsiadamy w pociąg w nieznane lub skaczemy na bungee, albo latamy helikopterem.
W Internecie jest pełno stron, na których znajdziecie ciekawe niespodzianki dla partnera/partnerki lub dla Was obojga. Moimi ulubionymi stronami są: www.mydays.ch, www.geschenkidee.ch, www.radbag.ch i inne.
Moim zdaniem, ludzie, którzy się kochają, nie potrzebują specjalnego dnia w roku, aby to okazać. Nie mniej jednak miło jest być zaskoczonym lub samemu zaskoczyć partnera np. kolacją we dwoje, bez dzieci, kota lub monitoringu lokalnego w postaci sąsiadki czy teściowej.
W tym roku ciężko mi coś zorganizować, gdyż pracuję przy Fasnacht. Samo zaproszenie na bal maskowy może być też ciekawym prezentem.
Joanna, przy ktorym Fasnachcie pracujesz? Ja przebawilam dopiero 3 w Szwajcarii (dwa w Ticino i 1 w Bazylei) i jestem nimi zachwycona! Ale mi brakuje takiego luzackiego podejscia do siebie w Polsce. W czwartek zaczyna sie moj stoleczny karnawal w Bernie i mam nadzieje ze pogoda dopisze
Fasnacht w Arbon. Zaczyna sie w piatek, 12.02 i potrwa do niedzieli. Tzn juz sie dawno zaczal, ale glowne obchody sa wlasnie w Weekend. Jak ci sie tam znudzi to wpadnij do mnie 🙂
A tu sciaga : http://www.fasnachtarbon.ch/
Pozdrawiam
Kwiaty są zawsze dobrym pomysłem 🙂
Tak, wiem, sa piekne…ale mi ich jakos szkoda…dlatego przerzucilam sie na doniczki i mam dzungle w domu 🙂
Pozdrawiam