Uwielbiam tajskie jedzenie! Na blogu znajdziesz recenzje z różnych tajskich restauracji. I tym razem, będąc w Lugano, nie odmówiłam sobie odwiedzin w jednej z nich.
Tajlandia jest długa i szeroka, a każdy region ma swoje przyprawy i 30 km dalej ta sama sałatka będzie inaczej smakować. Mówi się, że im bardziej na północ, tym potrawy bardziej słodkawe i ostre. Parę lat temu na ponad miesiąc wywiało mnie do tego kraju i mogłam testować sałatkę z papai w 150 wariantach. I wierzcie mi. Codziennie ją jadłam i codziennie była inna.
O restauracji Orchid nic nie wiedziałam. Ot, w google wyskoczyła i była najbliżej. Kucharz był najwidoczniej zeszwajcarzony już, bo dania owszem, były słodkawe, ale chilli to on chyba w Dennerze kupował 😉 Nie znaczy to, że były złe. Były smaczne, aczkolwiek nie zbyt ostre jak na moje podniebienie.
Wystartowaliśmy więc z przystawkami:
oczywiście sałatka z papai, która miała być ostra, a nie była, chociaż chili w niej znalazłam i to nawet spore ilości, moje dziecko zażyczyło sobie szaszłyki z kurczaka. Som Tam – 9 CHF, Satay Gai – 8.00.
Drugie dania były już trochę lepsze pod względem wykręcania języka:
Pad Kapao z wołowiną w cenie 16.00 i zielone curry z kurczakiem za 15.00.
Całość „doprawiliśmy babanami w mleku kokosowym za 8 CHF.
Do rachunku należy doliczyć dodatkowe porcje ryżu i napoje dla 3 osób. Końcowy rachunek 101,60. Czy to tanio, czy drogo-ocenę pozostawiam Wam.
Restauracja leży na Via Luigi Canonica 5, jest to parę minut piechotą od centrum. W ciepłe wieczory można posiedzieć na ogródku.
Toalety czyste, nie można narzekać…
Godziny otwarcia: od poniedziałku do piątku w godz. 7.00–23.00,
sobota od 18:30 do 23:00
Niedziela zamknięta