W czerwcu 2017 roku ucieszyli się wszyscy posiadacze telefonów komórkowych, gdyż zniesiono opłaty roamingowe na terenie Unii Europejskiej. Niestety, Szwajcaria do EU nie należy i możemy się zdziwić, będąc tu na feriach lub na początku stałego pobytu, otrzymując rachunek za usługi telekomunikacyjne.
– Szwajcaria jest wyjątkowym krajem w Europie, jeżeli chodzi o wysokość opłat za usługi telekomunikacyjne. Dotyczy to wszystkich polskich operatorów i wynika z umów, jakie mają oni podpisane z operatorami szwajcarskimi. Stawki u wszystkich operatorów są porównywalne – podkreśla w rozmowie z tvn24bis.pl Bartosz Ząbek z biura prasowego Plusa.
Jak dodał, każdy klient, logując się do szwajcarskiej sieci, dostaje dwa SMS-y. Pierwszy, tzw. SMS powitalny od sieci Plus, dedykowany jest dla Szwajcarii i zawiera wyszczególnione w złotych stawki za połączenia głosowe, SMS-y i przesyłkę danych.
Drugi SMS ma charakter informacyjno-ostrzegawczy o treści: „Uwaga! Zalogowałeś się do operatora działającego w Szwajcarii, kraju nienależącego do UE. Opłaty za transmisje danych naliczane będą wg stawek dla pozostałych krajów Europy“.
Jak się ustrzec przed wysokim rachunkiem? Bardzo prosto. Wykupując kartę w jednej z dostępnych sieci. Najstarsze z nich to:
- Swisscom: dostawca telefonii komórkowej, dawniej PTT Telecom, oferuje swoje usługi od 1993. Wciąż ma najlepszy zasięg sieci w Szwajcarii, ale również najdroższe stawki.
- Orange, dzisiejszy Salt: wszedł na rynek w 1998. Zasięg i jakość sieci nie jest tak dobra jak w Swisscom.
- Sunrise: Założona w 1998 roku. Oferuje konkurencyjne ceny dostępu do sieci, ale sieć może być ograniczona w odległych rejonach kraju.
Na rynku jest wielu innych dostawców, korzystających z infrastruktury tych 3 podstawowych sieci, a są to: Yallo, LycaMobile, Lebara, M-budget, CoopMobile.
Dwa ostatnie można kupić w sklepach Migros i Coop, po resztę należy udać się na pocztę lub do sklepu MobileZone, w którym zakupimy telefon i odpowiednią do niego kartę.
Dostęp do usług telekomunikacyjnych nie jest w Helwecji anonimowy i wymaga rejestracji, a więc i wpisania miejsca tymczasowego pobytu. Nie jest to jednak kłopotliwe, bo starter można kupić na poczcie, a cała procedura nie zajmuje więcej, niż 15 minut. Nie potrzeba żadnych dokumentów poza dowodem osobistym lub paszportem.
Inaczej ma się sprawa, gdy wykupujemy abonament. Tu potrzebne jest nam zezwolenie (lub/i umowa o pracę).
Nie kupuj starteru i doładowań przez Ricardo, albo inne internetowe domy handlowe. Wielu z rodaków skarżyło się, że nie działają. Zakup na poczcie czy w szwajcarskim sklepie jest bezpieczniejszy. Gdy karta nie działa, można ją „zareklamować“.
Jeżeli będziesz w Szwajcarii krótko, sprawdź koszty roamingowe swojego operatora. Jeśli będą dla ciebie za wysokie, przy każdej poczcie, stacji kolejowej, bądź autobusowej lub w dużych miastach na większej ulicy, znajdziesz budkę telefoniczną na monety, do której można wrzucić franusie lub euro.
Życzę długich i tanich rozmów! 🙂