Historia bez happy endu…

Rok 2009- wprowadzam się do Arbon w Szwajcarii, gdzie nadal mieszkam. Niedługo potem poznaję Fredka. Prowadzi małą knajpkę, zaraz obok mojego domu. Miły, sympatyczny, zabawny…czy przystojny? Kwestia smaku. Przez tubylców nazywany Radyjkiem, bowiem wiedział, co …

Weiterlesen