Po kilku partyjkach pokera z kolegami, Janusz chce wracać do domu. Jednach na parkingu stwierdza, że nie może prowadzić samochodu po paru piwach. Decyduje się przespać w aucie. Natychmiast wsiada do pojazdu, odchyla siedzenie i szybko zasypia.
Ale wkrótce przechodzień puka do okna. Spanie w samochodzie jest zabronione. Janusz nie zgadza się. W swoim samochodzie może robić, co tylko zechce. Ale czy napewno?
Ekspert prawny Gabriela Baumgartner odpowiada na to pytanie:
Tak i nie. Ta kwestia nie jest uregulowana jednolicie w Szwajcarii. W poszczególnych kantonach lub gminach nocowanie w samochodzie jest uważane za dzikie biwakowanie i jest wyraźnie zabronione. Gdzie indziej jest to wyraźnie dozwolone. Jeśli ani ustawa, ani zarządzenie miejskie czy policyjne nic w tej sprawie nie przewiduje, to można założyć, że noclegi w samochodzie będą tolerowane – w wyjątkowych przypadkach.
Każdy, kto tak jak Janusz chce odespać w samochodzie odurzenie, nie powinien tego robić na siedzeniu kierowcy i nie z kluczykiem włożonym do stacyjki, a raczej wybrać tylne siedzenie. Raz po raz kierowcy mają trudności z wytłumaczeniem, kiedy są sprawdzani przez policję, że nie chcieli prowadzić pojazdu, a jedynie się przespać.
Piłeś? Nie jedź! Lepiej prześpij się w samochodzie. Nawet jeśli dostaniesz za to mandat, to i tak lepiej, gdybyś miał na drodze zrobić wypadek i pozabijać parę osób!

Źródło: http://www.srf.ch
Ein Kommentar