Veni, vidi, vici. Et Vinum, vodka, cerevisia, coca-cola et spititus sanctus!

W wolnym tłumaczeniu przez ciocie Wiki, sami możecie…
Przybyłam, zobaczyłam, ale czy zwyciężyłam to nie wiem… no, na pewno wieczór wolny od aparatu i wszelkich tego typu…za to z wielką ilością ludzi, których nazwisk nie pamiętam, a którzy doskonale to rozumieją (dziękuję chłopcom z Lucerny).
Ale tak może od początku, dla tych niewtajemniczonych. O imprezie się słyszało, widziało na fejsie, gadało (od początku marca), a i tak do końca nikt nie był pewien, czy pojedzie. Ja w piątek rano cieszyłam się, że w końcu wolny weekend mam. W południe Lech zapytał, czy nie chcę pojechać. Po południu- sprzątanie przy techno i pierwsza myśl… a może pojechalibyśmy?
O 16.00 już zaczęłam kompletować ekipę….Do sobotniego wieczoru nie było wiadomo, kto jedzie, a jedyną konkretną odpowiedź miałam od Artura z Berna, który tam fotografować miał. Między nami…fotografami… Kochani, jedyne co miałam to telefon i biedną turystyczną kamerkę, bo wiedziałam, że ON tam jest.
O 19.00 wiedziałam, że za półtora godziny mam być w…miejscu, ale skład auta dalej był nieznany. Swoją drogą skład auta to chyba tylko najlepsi mechanicy znają 😉

W niedzielę od 14.00 zaczęłam obserwować polskie fora w Szwajcarii…Jeju, Polaki, czy Wy nie umiecie bawić się bez bijatyki? Czy nie macie innych problemów jak głośność muzyki? (94 czy 96 decybeli w normalnej knajpie, albo na powietrzu). Do disko idziecie, wiadomo, że tam głośno…. Ok, o ilości alkoholu w szklance. można podyskutować, bowiem ludzie skarżyli się, że nic nie poczuli. Ja też nie… Ale pani barmanka nie ma w głowie skanera, który mówi, że temu mniej, a tamtemu więcej… A nie oszukujmy się…. co poniektórzy w ogóle nie powinni być na salę wpuszczeni..
Bawiono się pełną gębą! Nikomu nie przeszkadzało łup-łup, „Ona tańczy dla mnie“ znali wszyscy. Czy w parze, czy w grupie…skakał cały tłum! Dlaczego więc na forach rodacy krytykują? Że to, że tamto…. Bo co? Żal dupę ściska? Bo komuś się powiodło? Bo wpadł jeden na pomysł, by w centrum Szwajcarii knajpę zrobić? Haha i miał jeszcze na to kasę…Było już takich paru, co się dwoili i troili, by Polakom coś w Helwecji stworzyć i co, Ty, Rodaku zrobiłeś? Napisałeś w internecie, że za drogo…że za tanio… że… w d… mnie/się ugryź….
1/3 imprezy spędziłam w kibelku, na pogawędkach z dziewczynami, resztę prawie na dworze wśród ludzi, którzy mnie ponoć znają. Czułam się normalnie jak gwiazda na czerwonym dywanie!
Dziękuję dziewczynom z….? Frauenfeld, Zurichu, Weinfelden, Sursee, Emmen, Unterägeri… ha ha, wiem, gdzie to jest 😉 I innym, które mnie zagadywały. Przepraszam, że nie miałam czasu na dłuższą dyskusję. Kocham Was wszystkie ! Jesteście piękne i boskie, dziewczynki!
A teraz coś konkretnego z Sektora: No więc, żebyś sie nie wystraszył…. rozmawiamy o Zurichu, a nie o Aldiku za płotem…
Wódka – 4cl- 12 frania,
whisky ,wóda, gin i inne duperele z dodatkiem …. po 15 franków,
Piwko polskie. Małe. 0,33-7 franiów, nie złotych!
Flaszencja wódki: 150….
Przedstawię Wam jeszcze parę fotek i fotografa, który nie chce zostać przedstawiony…..
Dziękuję, Arturze za fantastyczne fotki. Na więcej zapraszam Was na http://www.partyguide.ch
A poza tym Lech! Lech nam robił foty, Gregor z Vladem do nas dołączyli… i Dagmarka, z którą parę wódek wydoiłam… Dagmarka nie chce zostać rozpoznana… Przynajmniej nie po Zurichu 🙂 O Dagmarce jeszcze usłyszcie. Tak jak Joasia słyszy o tym, że wszyscy z nią na imprezki chodzą 🙂
Następna impreza już 30.04.2016. w Sektorze. Drzwi otwarte już od 21.00, wejście od 22.00-0.00 – dla pań gratis plus lampka szampana, dla panów 25 frania.
Miłego 😉