Polka w Auslandii

 

Mam romans. I się zakochałam. I pałam dzikimi rządzami, sama nie wiedząc, dlaczego tak się stało….

Na nowo, a może wciąż jeszcze. Bez przerwy. Nieustająco.

Czasem myślę, że ta miłość odchodzi, albo chowa się gdzieś, by we wskazanym czasie uderzyć ze zdwojoną siłą w najmniej odpowiednim momencie.

To jak z pierwszym pocałunkiem. Wcale nie był dobry. Z punktu widzenia czasu, wręcz niesmaczny, ale myślami się do niego wraca przez całe życie i do osoby, którą  się nim obdarowało. I ja wracam od czasu do czasu do moich miłostek. Przeglądam zdjęcia, czytam listy, słucham muzyki i rozdrapuję rany.

A najbardziej rozdrapuję tę  miłość do Niego.
Próbowaliśmy zerwać ze sobą. Ale uczucia powracają i widzę, że nie ma co z nimi walczyć. Nienawidziliśmy się i kochaliśmy jednocześnie. Odchodziliśmy od siebie, by na nowo powrócić. Pieściliśmy swoje dusze obietnicami bez pokrycia. Odkrywaliśmy się na nowo, gdy tylko było to nam dane. Płakałam przez niego w poduszkę, a on o niczym nie wiedział. W końcu rozstałam się z nim… zerwałam całkowity kontakt i próbowałam ułożyć sobie życie  na nowo.

 

I wdałam się w wiele obiecujący romans… to ktoś nowy, nie twierdzę, że lepszy, ale ciekawszy, świeższy- przynajmniej tak mi się wydawało na początku. Zgłębiam go, gdy tylko mi na to pozwoli. Pieści moje zmysły. Kochanek wydajny, aczkolwiek niedostępny.
Kraj, w którym mieszkam… Szwajcaria.
Niestety stara miłość nie rdzewieje i dała o sobie znać znowu.
Wycisnęła łzy podczas słuchania narodowego hymnu, sprawiła, że znowu tęsknię i nie mogę sobie z tym poradzić. Choć w Polsce już nie mam domu, a rodzina tylko dalsza, to ciągnie mnie do kraju mojego urodzenia jak nigdy dotąd. Może to dlatego, że już dawno się nie widzieliśmy i kombinuję, jak tu się wyrwać z rąk mojego romansu.
Nie oszukujmy się, każdy kto jest na emigracji, niezależnie jak długo, ma rozdarte serce między dwa kraje.
Z jednej strony cieszysz się, że wracasz do Polski, z drugiej strony nie możesz się doczekać swojego nowego, szwajcarskiego domu.
Gdy jadę autem do kraju Mieszków, przywożę zawsze niespodziankę. Mandat za przekroczenie prędkości na wysokości Drezna. Bo przecież stamtąd to już rzut kamieniem…

Mój romans ze Szwajcarią trwa już 15 lat. I choć jestem powsinoga i ciągnie mnie w różne zakątki świata, to TU założyłam rodzinę. To tu jest mój dom,  To tu na Was czekam…. To Tu …. to Tu jest mój magiczny  dom……………….

 

 

Polska..

 

Szwajcaria:

 

Zainspirowałam cię? Zostaw po sobie ślad! Dziękuję :-)

Diese Website verwendet Akismet, um Spam zu reduzieren. Erfahre mehr darüber, wie deine Kommentardaten verarbeitet werden.