PokemonGo…

..czyli nowa choroba, ogarniająca społeczeństwo.

Jakże się zdziwiłam, gdy będąc w Polsce, usłyszałam komunikat w radio:

„Pracownicy Okręcia, proszą podróżnych o nie wchodzenie na płytę lotniska, w celu szukania pokemonów“… hmmmm…żartów im sie zachciało w tej Zetce… no, ale później dotarły do mnie wiadomości z każdej strony, że ludzie oburzeni, bo w Oświęcimiu pokemony sie pokazały….

Pokémon (jap. ポケットモンスター, Poketto Monsutā?), po angielsku zaś Pocket Monsters, to nic innego jak kieszonkowy potworek. Stworzył je Satoshi Tajiri dla firmy Nintendo, która wygrała miliony już po pierwszej grze, którą wypuściła- Mario.

Samych pokemonów mamy 721 gatunków, które dzielą się na 18 typów. Nie będę Was wprowadzać dogłębnie. Jeśli macie ochotę i czas odkryć ten temat, odsyłam do cioci Wiki. Link.

Pokemony mają swoich przeciwników, jak i zwolenników- normalka. Przyznam się, że sama appkę ściągnęłam i gram. Jestem jednak dopiero na 12 lewelu, bo mam inne rzeczy do roboty, niż łażenie po mieście i szukanie wyimaginowanych stworzeń.

Sama appka jest bardzo dobrym pomysłem, gdyż zmusza użytkownika do wyjścia z domu. Pokemony umieszczone są w bardzo łatwo dostępnych miejscach, przy pomnikach, zamkach, parkach itp. Znaczy przy rzeczach/miejscach, które jako turysta warto zwiedzić w danym mieście. Ja sama mieszkam przy wylęgarni tego paskudztwa, a pod domem o każdej porze dnia i nocy koczują fani, gapiąc się w smartfony.

IMG_0001

pok3

Gra zebrała już swoje krwawe żniwo w USA, gdzie odnotowano już parę wypadków wpadnięcia pod samochód grających, a i w Zurichu było niektórym nie do śmiechu, gdy szukając pokemonów powpadali do jeziora. W Arbon takie rzeczy się nie dzieją, gdyż bazy z Pikaczu i jego kumplami, znajdują się z daleka od wody.

Pokemon wszedł już nawet do swojego słownika jako słowo, oznaczające wszystko: Patrz, jaki pokemon idzie…albo…kolega ostatnio stwierdził, że chciałby, by mu ktoś poskakał na pokemonie 🙂 Taaaak, tak, kochani, nie rumieńcie się, bo dobrze wiecie o co chodzi. Zdaję sobie sprawę, że bloga czytają nie tylko dorośli, ale gdy ostatnio usłyszałam słownictwo pewnego dwunastolatka, to myślałam, że zapadnę się pod siebie, choć sama w słowach nie przebieram.

Rozumiem, że to jest nowość i każdy chce być trendy. Moda na Pokemony na pewno przejdzie. Pamiętam jak 2 lata temu, wszyscy chcieli zakosztować wiejskiego życia, grając w Farmę. Takie rzeczy są dla ludzi i należy z nich korzystać, ale z umiarem…

Diese Website verwendet Akismet, um Spam zu reduzieren. Erfahre mehr darüber, wie deine Kommentardaten verarbeitet werden.