PickNickJazz am See

Piknik to nic innego jak program kulturowy dla miasta Arbon, w którym mieszkam.

Jak powstał? Ano, szłam sobie pewnego dnia, 5 lat temu, spacerkiem przez park, w którym stał sobie opuszczony pawilon. Obok mnie raczkujące dziecko i mąż. Straszne, że owego obiektu nikt nie używa, a jeśli już to bardzo sporadycznie, choć stoi w bardzo dobrym punkcie, przy samym jeziorze, na przeciwko starego portu i promenady. W lecie młodzież robi sobie tam nielegalne imprezki, ale oprócz nich nic sie tam szczególnego nie dzieje.

Obrączkowy, jako, że jest muzykiem, wpadł na pomysł, by choć w lecie pobudzić to miejsce do życia. Długo nie musiał mnie namawiać, a ja zagoniłam do projektu parę znajomych, którym również się on spodobał. Wysmarowaliśmy biznesplan i odesłaliśmy do gminy, z nadzieją, że i jej członkowie uznają to za dobry pomysł i nas podniosą na duchu finansowo.

Jakież było nasze rozczarowanie, gdy dostaliśmy odpowiedź negatywną, bez jakiegokolwiek rozsądnego ugruntowania. Christoph rzucił projekt w cholerę i nie chciał mieć z nim już nic do czynienia, a ja się zaparłam. Koniec końców stworzyłam swoje drugie dziecko z czterema prywatnymi koncertami, w których wziął udział ślubny. Na pierwszy koncert przyszli sami znajomi. Sprzedawałam piwo i wino spod lady, udostępniłam grilla. Polacy przynosili polską wałówę, Szwajcarzy własne wypieki.

Tak się podnieciłam całą imprezą, że w 2014 postanowiłam ją powtórzyć. Oczywiście jako prywatny biznes bez jakichkolwiek korzyści majątkowych. Miałam już wtedy do pomocy koleżanki i znajomego redaktora, który obiecał trochę nagłośnić zdarzenie.

W 2015 wzięłam się za sprawę o wiele wcześniej, bo zauważyłam, że pobliskie knajpy, widząc, że impreza się rozkręca, chciały wejść mi w drogę. Terminy zabukowane miałam już pare miesięcy wcześniej, uderzyłam do największych gazet w regionie, udzieliłam paru wywiadów i impreza zrobiła się tak głośna, że nie musiałam starać się o muzyków, gdyż sami zaczęli się zgłaszać.

W tym roku postanowiłam rozszerzyć działalność i zatrudnić grupy nie tylko z branży jazzowej, ale i szwajcarskiego folku i rocka. Nazwa pozostaje, jako nazwa własna imprezy.

Oferuję już oficjalnie napoje i jedzenie, zbieram do wiaderka pieniążki dla muzyków. Im nie przeszkadza, że nie dostaną stałej gaży. Ważna jest zabawa i granie.

Zapraszam Was wszystkich do odwiedzin. Niedziele po południu, od 15.00 do 18.00 w Pawilonie. Kierujemy się na Adolf Saurer Quai. A oto program:

08.05.- Big Band One 4 U (http://www.bigband14u.ch/)

22.05. – GazzJazz (https://www.facebook.com/Gazzjazz-280844315308773/?fref=ts)

05.06 -JIST (https://www.facebook.com/Jistonians/?fref=ts)

19.06. – Coraline Richard Quartet

10.07. – Eugens (https://www.facebook.com/kanalacht/?fref=ts )

24.07. – Moni & Karl aus Salzburg

07.08. – Ashbury Road (http://www.ashburyroad.com/)

21.08. – Stickerei Jazz Trio & Friends (www.stickreijazztrio.ch)

Do zobaczenia!

Tu więcej informacji: https://www.facebook.com/groups/997035973696462/

TG

Diese Website verwendet Akismet, um Spam zu reduzieren. Erfahre mehr darüber, wie deine Kommentardaten verarbeitet werden.