… czyli Schullpflicht w Szwajcarii.
Rodzice dzieci, mieszkający w Szwajcarii mają spokojną głowę. Nie muszą „walczyć“ o miejsce w przedszkolu. Meldując w gminie całą rodzinę, zwalniają się z musu latania po przedszkolach i załatwiania wszystkich formalności. To leży w interesie miasta, bowiem każde dziecko musi pobierać naukę.
W Szwajcarii mamy 26 kantonów i każdy ma swój system szkolnictwa. Materiał jest ustalany na poziomie województw i może się różnić w każdym jednym. Instytucją wykonawczą jest gmina. To ona koordynuje prace szkół i „wynajduje” dzieci, które owemu obowiązkowi uciec nie mogą.
Der Kindergarten (niem.), Ecole enfantine (fr.) i Scuola dellìnfanzia (wl.) czyli nasze przedszkole, do roku 1999 było nieobowiązkowe. Od 2010 r. W 15 kantonach dziecko musi zrobić minimum 1 rok przedszkola. (AG, AR, AI, BE, BL, BS, FR, GE, GL, GR, JU, LU, NE, OW, i SG). W SH i SO- obowiązkowa jest także 2 klasa przedszkola.
W TG dzieci urodzone do 31 lipca idą w wieku 4 lat do przedszkola, a urodzone po tej dacie- rok później. Wiek zależy również od kantonu. Kiedy berbeć nam się urodzi, szpital wystawia nam odpowiedni papierek. Nazywa się to Geburtsurkunde. Mamy miesiąc czasu na zarejestrowanie dzieciątka. Nie martwimy się oto, kiedy musi iść do przedszkola, gdyż miasto wysyła nam odpowiednio wcześniej dokument, który nas informuje o tym kiedy i gdzie mamy się z dzieckiem stawić. Przedszkole ma 2 klasy. Pierwszą, w ktorej dziecię uczy się przebywać bez mamy, za to w otoczeniu rówiesników i szwajcarskiego języka ( Ba! Uczy się również innych języków w zależności od tego, ile dzieci z danego kraju tam uczęszcza- moja córa uczyła się tureckiego, włoskiego i…jugosłowiańskiego), uczy się piosenek i wierszyków… w drugiej klasie uczą się obowiązku odpowiedzialności za młodsze dzieci i pomoc im w prostych, ale pozadomowych obowiązkach, takich jak mycie zebów, rysunki itp. Moja Zosia miała dodatkowe zadanie… pomoc Natalce – Polce bez języka, w zrozumieniu tego, co mówi pani nauczycielka. Czyli tlumaczeniu na dziecięce… Małe człowieczki mają to do siebie, że szybko przyswajają. (Natalka mówi teraz, po paru miesiącach w przedszkolu, lepiej po niemiecku niż jej mama). Nie bójmy się więc uczyć języka ojczystego nasze dzieci… Moja latorośl – mimo, że odpowiada po niemiecku- rozumie wszystko po polsku. I wystarczy tylko dzień w Mutterlandzie, a przestawia się na polski w rozmowie z rówieśnikami i rodziną
W międzyczasie przychodzi pani psycholog i robi testy na inteligencję. Moje dziecko w wieku 4 lat umiało już pisać i czytać po niemiecku, liczy teraz lepiej niź polski 2goklasista, maluje ładniej niż Picasso. Zakwalifikowała się do wcześniejszego pójścia do szkoły. Nie posłałam. Z paru względów. Po pierwsze: nie pójdzie z dziećmi, które zna, po drugie…jak będzie wyglądała jako dziewczynka, gdy inne będą już miały okres, a ona nie…? No i po trzecie w Helvecji od 16 lat można pić piwo i wino. Idzie takie młodociane na zakończenie szkoły a tu kuku…Poza tym uważam, że dzieciństwo jest po to, aby się wyhasać. Kiedy więc powinna to zrobić? Jak będzie mieć czterdziestkę? Pani psycholog może nam też pozostawić dziecko w 3 klasie przedszkola, jesli jest za małe do podjęcia socjalnych czynności.
Po 2 latach w przedszkolu przychodzi czas na szkołę. Oczywiscie bez żadnych egzaminow, ale za to z opinią wychowawczyni, czy się w ogóle nadaje…
Primarschule– czyli nasza szkoła podstawowa wybierana jest przez gminę, według miejsca zamieszkania. Dzieci pobierają naukę języka (w zależności od regionu zamieszkania: niemieckiego, francuskiego, włoskiego lub retoromańskiego), języka obcego, matematyki, historii i historii państwa, geografii, biologii, rysunku i techniki, a także muzyki i sportu.
Czas „podstawówki” trwa w większości kantonów 6 lat. Postępy oceniane są za pomocą ocen w skali 1-6- tak jak u nas 6 – to najlepsza, albo za pomocą sprawozdania z nauki, wystawianego przez nauczyciela.
Sekundarstufe I– to taki mały ogólniak. Zapewnia podstawowe wykształcenie ogłlne i przygotowuje on powoli do szkoły zawodowej. Dzieci uczą się języka regionalnego, 2 języków obcych, z czego drugi musi być językiem innego helveckiego regionu (na przykład nasz niemiecki + angielski i francuski), matematyki, biologii, geografii, historii i nauki o gospodarowaniu (Hauswirtschaft). Do SEK I dostaniemy się bez egzaminów, za to z polecenia nauczyciela. Jesli takiego polecenia nie ma, przeprowadza się testy.
W 20 kantonach szkoła ta trwa 3 lata, w pozostalych 6 – 5 lat.
Sekundarstufe II– może trwać ona 2 lata i skończyć się tak zwanym atestem zawodowym, albo 3 do 4 lat i kończy się egzaminem zawodowym. Podczas tych 3 lub 4 lat robimy tzw. Berufslehre, czyli praktykę zawodową i otrzymujemy z tego świadectwo zawodowe ( do wyboru mamy ponad 200 zawodow). Możemy wtedy wejść już w życie zawodowe lub pogłębić wiadomosci z naszej dziedziny lub kształcić się dalej na Maturitätschulen (szkoły maturalne).
W szkole maturalnej mamy do wyboru 8 kierunków:
- Język starożytny- czyli łacina i greka,
- Język nowoczesny: angielski, hiszpański, rosyjski,
- Fizyka i matematyka (PAM),
- Biologia i chemia (BC),
- Gospodarka i prawo (WR),
- Filozofia, psychologia i pedagogika (PPP),
- Malarstwo,
- Muzyka.
Szkołą maturalną może być gimnazjum, w którym obowiązuje mniej więcej ten sam system lub Fachmittelschule (FMS)- liceum zawodowe. FMS przekazują wiedzę z zakresu wybranego zawodu i przygotowują uczniów do pójścia do wyższej szkoły jak na przykład Fachschule (HF)- studium zawodowe lub Fachhochschule(FH)- wyższa szkoła zawodowa.
FMS trwa 3 lata i możemy po niej pracować w takich dziedzinach życia jak: zdrowie (nie mylić z lakarzami, bo ci potrzebują 6-cioletnich studiów i praktyki), socjal, pedagogika, komunikacjia i informacje, malarstwo i sztuka, muzyka i teatr.
Dodatkowo wymagana jest tu praktyka z danej dziedziny i zakończona jest pracą egzaminacyjną, tytułem fachowca i maturą.
Tertiärstufe– czyli trzeci poziom edukacji, obejmuje uniwersytety, wyższe szkoły zawodowe i pedagogiczne. Zakończone są egzaminami, pisemną pracą zawodową i dyplomem (Bechlor- licencjat i Master- nasz magister). W skład trzeciego poziomu wchodzą także studia doktoranckie.
Quartiärstufe– czyli czwarty poziom to nic innego jak kursy dokształcające. Podam przykład na moim mężu: jest lekarzem. Aby być na bierząco z nowinkami musi się dokształcać (Weiterbildung). Każdy lekarz- w zależności od specjalności, musi zdobyć rocznie odpowiednią ilość punktów. Jeżeli ich nie zdobędzie- może mu być odebrane prawo wykonywania zawodu. Kursy takie organizowane są przez zrzeszenia lekarzy na terenie całej Szwajcarii, w różnych terminach i na różne tematy. Gdy dziecko nasze było małe i nie miało obowiązku szkolnego, mąż wybierał kursy daleko od domu. Gdy był na zajęciach, ja z córka robiłyśmy sobie w tym czasie coś fajnego. Niestety większość kursów nie pokrywa się z wolnym od szkoły i obrączkowy musi sobie wybierać szkolenia koło domu.
A Ferie to takze interesujacy temat: Tu znajdziecie wszystko na ten temat.
Du musst angemeldet sein, um kommentieren zu können.