Panie i panowie, czy mogę się przedstawić? Mam na imię Vulva!
Kim jestem na prawdę? Jestem Vulvą, jestem Cipką, jestem Pizdą… jestem najgorszymi rzeczami, które możma sobie wyobrazić…Jestem WSZYSTKIM I NICZYM jeżeli chodzi o damską seksualność! Od wielu lat mówili mi, że nic sobą nie reprezentuję! Od oddawania czci poprzez redukowanie do „dziury“, oskarżana jestem o szaleństwo tego świata, wszystkie oczy skierowane są na mnie. Jestem Vulwą! A czy wiesz, co to znaczy?
Co najmniej połowa ludzkości wie, że jestem osadzona między kobiecymi nogami.
Vulva, są to zewnętrzne żeńskie narządy płciowe. Zespół kopców Wenus, warg wewnętrznych i zewnętrznych, łechtaczki. Jestem tym, co widzisz – ale o czym rzadko mówisz. Nie jestem pochwą, choć tak w języku niemieckim nazywają mnie lekarze: Scheide. Pochwa na miecz. Penis jest mieczem, który można schować we mnie. Vagina z łacińskiego – to jest narząd cewkowy, połączenie między macicą a zewnętrznymi narządami płciowymi. Tego po prostu nie widzisz. Dla lekarzy – mężczyzn – którzy wymyślili termin pochwa (łac. Vagina), wydawało się jasne: Miecz należy do pochwy; pochwa to tylko pojemnik. Pojemnik na penisa.

Vagina i pochwa brzmią zbyt medycznie. Cipka czy pipka? Też zniechęcające. Wstydliwi mówią: „tam na dole” lub „między nogami”. A to takie proste: SROM.
W języku niemieckim nazywam się wstydem – SCHAM: Schamhügel (wzgórze łonowe), Schamlippen (wargi sromowe), Schamhaare (włosy łonowe). Mam również inne brzydkie nazwy jak Fotze, Möse… CON po francusku to słowo, które oznacza idiotę i jednocześnie płeć żeńską. CUNT po angielsku to dupek i pizda. Nawet Pussy upokarza. Muschi…już nie tak bardzo…
Trudno mi sobie wyobrazić, że należę do kogoś, kto mnie wcale nie zna. Kto tak naprawdę nie wie, jak wyglądam. Podczas gdy chłopcy znacznie chętniej bawią się genitaliami i porównują je, często jestem nietknięta. Mężczyźni mają intymny związek ze swoim członkiem. Kobiety nigdy by nie powiedziały, że jestem piękna. Istnieje nawet tak zwana luka w seksie oralnym. Kobiety częściej zadowalają mężczyzn oralnie niż na odwrót – mimo że im się to podoba. Powód? Z jednej strony normy społeczne, które stawiają na pierwszym miejscu męską przyjemność, z drugiej strony kobiety nie czują się komfortowo, wstydzą się swojego sromu, wstydzą się mnie!. Zadają sobie pytanie: czy wyglądam normalnie, czy ładnie pachnę…
ALE! Nie zawsze byłam trzymana w tajemnicy.
Nie chcę powiedzieć, że w przeszłości wszystko było lepsze. Ale przynajmniej był czas, kiedy narządy żeńskie nie były ukrywane. Przeciwnie! Pozwólcie, że opowiem wam historię Demeter, greckiej bogini płodności.
Córka Demeter została uprowadzona do podziemi. Demeter była tak smutna, że wszystkie rośliny wokół niej umarły. Głód zagrażał całemu światu. Wtedy pojawiła się Baubo, stara matka, która podniosła na duchu Demeter. Baubo odsłoniła swój srom i głód został zażegnany. Srom, który ratuje życie! Na całym świecie są figury kobiet, rozkładających nogi i odsłaniających srom. Tak, płodność kobiet miała wysoki priorytet w dawnych czasach.
W XXI wieku kobiety walczą o seksualną pewność siebie. «Spójrz na swoją Vulwę! Zdejmij ubranie, usiądź przed lustrem, rozłóż nogi i spójrz na to, co na dole – krzyczą feministki.
Rok 68. Jestem przedmiotem rewolucji seksualnej. Nagość stała się nagle w porządku. Wyzwolenie seksualne „pigułka antykoncepcyjna” oddzieliło pragnienie od reprodukcji. Występy takie jak „Action Pants: Genital Panic” i „Vagina Monologues” wyciągnęły organ żeński na środek. W tym pierwszym przedstawieniu wystawiła mnie Valie Export, pionierka sztuki feministycznej: z potarganą grzywą, skórzaną kurtką i pistoletem maszynowym, siedziała na krześle z rozłożonymi nogami. Spodnie otwarte w kroku – wyraźny widok na mnie. Okej, to był 68 rok: włosy trochę mnie przykryły.

Z kolei słynne „Monologi Vaginy” to sztuka feministki Eve Ensler z 1996 roku, w której pojawiają się wściekłe, ranne, odważne i zadowolone vaginy. „Gdyby twoja pochwa mogła mówić, co by to powiedziała?”
„Nazywaj mnie Vulwą, nazywaj mnie Vulwą”, wołała!
Plakaty „Viva la Vulva” na strajku kobiet
Chcę porozmawiać o 2019 roku. Jeden rok z misją: uwidocznijcie sromy, kochajcie swoje cipki! „Ruch # MeToo otworzył zamki”, mówi Florence Schechter, która zbierała pieniądze na muzeum Vulvy w Anglii. Pierwszy w historii.
Wiele książek o mnie próbuje nadrobić tysiąc lat skarg opisywanych przez mężczyzn. Na przykład Niemka Mithu M. Sanyal pisze o kulturowej historii niewidzialnej płci. Doktorat z cipą. Albo Szwedka Liv Strömquist. W swoim komiksie „The Origin of the World” analizuje w pouczający, a przede wszystkim niezwykle zabawny sposób, w jaki sposób zostałam zbudowana kulturowo. Dąży do pytania: dlaczego ludzkość kojarzy ze mną tak pograniczny związek miłości i nienawiści? Naukowo przyglądają mi się uważnie dwaj młodzi lekarze z Norwegii. Ich książka nosi tytuł „Viva la Vagina”. I jest bestsellerem!

Występuję w teledyskach (takich jak Janelle Monáe, „Róż”) jako pluszowe spodnie w kształcie litery V, które śpiewają o miłości do siebie, seksualności i sile cipki. Podczas Strajku Kobiet w Szwajcarii kobiety niosły wielkie plakaty z moim wizerunkiem, pisały „Viva la Vulva” na kartonowych pudełkach, które dumnie podnosiły. Młoda Wiedeńka wykonuje odlewy sromu. Zrobiła już setki cipek z białego gipsu, a jeśli jeszcze nie siedziałaś przed lustrem, spójrz na gipsowe odlewy… Zobaczysz: nie jestem idealna. Zewnętrzne wargi sromowe są czasem małe, czasem większe, czasem zamknięte jak kokon, czasem rozchylone jak motyl – zawsze wyglądam inaczej, ale zawsze pięknie.

Operacja intymna jest modna
Ale czy zauważyła/eś kiedyś, jak wyglądam w pornografii? Mała i kompaktowa. Zawsze! Nic się nie wyróżnia, nic nie wystaje… wszystko jest zamknięte, niczym muszla. Dziękuję bardzo przemysłowi pornograficznemu, za pokazanie mnie w takiej doskonałości. I tak całkowicie błędnie! W dokumencie „Vulva 3.0 – między tabu a tuningiem” – wkład w nowy obraz wulwy pokazano fotografa i edytora zdjęć. Facet siedzi przed ekranem i używa „funkcji gumki” z Photoshopa, aby usunąć to, co nie powinno wystawać. Wyglądam więc jak obrzezana na zewnątrz podczas gdy ten mięczak (przepraszam, nie mogłam nic na to poradzić!) najprawdopodobniej również nie ma idealnego penisa – jeśli w ogóle ma – w swoich spodniach.
To wina tego mężczyzny i branży, dla której pracuje, że kobiety uważają, że nie są piękne na dole. I tak chirurgia plastyczna ma nowy obszar odpowiedzialności: optymalizację sromu. Zapotrzebowanie na korekcje warg sromowych gwałtownie rośnie. Chociaż podstawową zasadą dla mężczyzn jest: im większy, tym lepszy, u mnie wszystko musi być malutkie. To, że ludzie na mnie warczą, nie jest niczym nowym. Spójrzmy wstecz o sto lub dwieście lat. W ogóle nie czułam się dobrze z ludźmi. Lekarze, a raczej znachorzy, uczynili mnie odpowiedzialną za nieszczęścia i przypisywali mi wiele złego. Był na przykład lekarz John Harvey Kellogg (1852–1943). Nie tylko wynalazł rzekomo zdrowe płatki kukurydziane, ale także chciał uniemożliwić kobietom dotykanie swoich organów intymnych, ponieważ jego zdaniem masturbacja powodowała problemy zdrowotne. Feministka Strömquist podsumowuje to w swoim komiksie: „Dlaczego mam raka? Za dużo stymulacji łechtaczki. Dlaczego jestem szalona? Za dużo stymulacji łechtaczki“. Rozwiązanie pana Kellogga: kwas karbolowy na łechtaczce. Wiesz, co to oznacza? Chciał mnie spalić! Inni jego koledzy uważali, że najlepiej jest całkowicie usunąć łechtaczkę. Do XX wieku obrzezanie było używane do leczenia masturbacji i kobiecej histerii. W praktyce rytualnej nazywa się to „okaleczaniem żeńskich narządów płciowych” – odbywa się to od tysiącleci, szczególnie w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Odetnij, zdemonizuj lub zignoruj. W końcu nie potrzebujesz łechtaczki do wylęgu. Czy wiesz, że dopiero w 1998 roku odkryto, jak naprawdę wygląda łechtaczka? Mały guzik – który kiedyś był postrzegany przez czarownice jako diabelski posiłek, smoczek, który odżywia diabła i jego kumpli – to tylko wierzchołek góry lodowej. Łechtaczka ma od siedmiu do dziesięciu centymetrów długości, składa się z dwóch odnóg, zwanych także tkanką erekcyjną. „To“ puchnie podczas stymulacji. Łechtaczka ma około 8000 nerwów i jest najbardziej erogennym miejscem na ciele kobiety.

W 2018 roku nie powstrzymało to chrześcijańskiej konserwatywnej organizacji Stiftung Zukunft w CH od całkowitego ignorowania łechtaczki w materiałach edukacyjnych dotyczących edukacji seksualnej, jeśli chodzi o przedstawianie kobiecego ciała.
Ignorantem był też psychoanalityk, który ponad 100 lat temu bełkotał coś o orgazmie łechtaczkowym i pochwowym. To pierwsze oceniał jako niedojrzały orgazm. Według niego tylko orgazm pochwowy jest dojrzały.
Dzięki za to, Freud! Na szczęście wiemy już, że łechtaczki wystają również do pochwy i że łechtaczka jest również stymulowana od wewnątrz. To rozróżnienie jest nonsensem i powoduje, że kobiety martwią się, że nie dojdą do orgazmu pochwowo.
Historyczka kultury Sanyal pisze, że płeć żeńska była często postrzegana jako pustka, jako coś brakującego. „Dziura, w której mężczyzna może umieścić swojego penisa”. (Pamiętasz: Pochwa! Miecz!). A więc kobieta to mężczyzna bez penisa. Wracamy do Freuda – i jego zazdrości o penisa. Penis został uznany za „normalny przypadek”, płeć żeńska za odchylenie. Kobieca seksualność zawsze była związana z mężczyzną. Najpierw była to gorsza wersja, potem kontrast, ale nigdy niezależna.

Ale skąd to wszystko się bierze?
Z jednej strony czytasz to od lekarzy płci męskiej, a z drugiej strony z religii – jak mówią mądre kobiety, takie jak Sanyal, ponieważ ten organ (Vulva) jako taki symbolizuje stworzenie i dlatego bezpośrednio konkuruje z Bogiem, ostatecznym twórcą, który sam jest w stanie stworzyć życie tylko przez słowo. Nie przez waginę.
Podjęłam walkę! Chcę, żeby ze słowników zniknęły słowa Schamlippen, Con, Cunt, Pizda… Chcę by zastąpiono je słowem Vulva. Jestem bowiem piękna, przynoszę życie i jestem przyjemnością.
A jeśli uważasz, że przesadzam, namaluj mnie! Szybko możesz narysować penisa. Ale mnie?
Twoja Vulva
Źródło: Artykuły Alexandry Fitz.
Korekta: Katarzyna Nagórny
Gościnne foto cipki z marszu kobiet w Zurychu: Ew Miko (https://www.instagram.com/ewa.mikolajczuk/)
Du musst angemeldet sein, um kommentieren zu können.