No może nie tysiąc, ale wiele. W szczególności dla mnie.
11.11.2011. o 11.11 odpowiedziałam TAK na zadane przez urzędnika pytanie i podpisałam kontrakt na całe życie. Niby można się z tego wykręcić, ale ja pobierałam nauki moralne u mojej babci, u której małżeństwa trwały do grobowej deski. Pierwsze – tylko 2 lata, drugie – 34. Niestety przeżyła obu mężów…
11.11.2015 będzie dniem, w którym za cholerę nie będę mogła się wyrobic. A to za sprawą paru świąt, które się na siebie nakładają i obowiązków, które w związku z nimi trzeba wypełnić.
Zacznijmy od tego, narodowego, które jest wpisane w serce każdego Polaka, a które my- emigranci-przeżywamy baardzo. Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach nie istnienia.
W zeszłym roku miałam jeszcze Tv Polonię. Prawdziwy wyciskacz emigranckich łez.
Włączałeś rano na wiadomości ,a tam od razu reportaże z przygotowania parady w Warszawie, filmy dokumentalne i historyczne, wieczorem zaś transmisje z każdego miasta…a ty tu siedzisz, emocjonujesz się, bo chciałbyś być tam i uczestniczyć w obchodach…a nie możesz. I nikt nie rozumie, dlaczego oglądając Teleexpres nagle wybuchasz płaczem i wybiegasz z pokoju. Przecież Szwajcaria celebrując swoje święta, wypuszcza w niebo tony fajerwerków! Polscy żołnierze – salwy honorowe dla uczczenia pamięci!
Będąc w lecie w Polsce, oglądałyśmy z przyjaciółką repotraż z Godziny W.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,miasto-pamieta-godzina-w,175058.html
No i jak tu sie kurna nie popłakać!?
Czcić polskie święto będę paroma minutami wyciszenia. A może też powinnam puścić parę fajerwerków w niebo? No bo przecież to radość, że mój kraj wyrwał się ze szponów zaborców!
W Szwajcarii 11.11 o 11.11 rusza tak zwana pierwsza parada karnawału. W Arbon jest to przeniesione na 19.19 i w środę wieczorem pod moim domem będzie miała miejsce taka impreza. Zaangażowani są w to wszyscy, nawet dzieci przedszkolne. I dlatego najpierw muszę przejść ulicami miasteczka wraz z moją pociechą, z własoręcznie zrobioną lampką. Nazywa się to Laternenumzug czyli Marsz lampionów.
O godzinie „0” dźwięk gwizdka oznaczać będzie początek karnawału.
Organizowany jest koncert tzw. Guggen Musik- czyli orkiestr dętych, które grają znane kawalki. Głośno, zimno, ale ciekawie. Dla rozgrzania serwowane będzie wino grzane i poncz dla dzieci. Relację z imprezy złożę Wam własnoręcznie na kartach tego Bloga.
No a późniejszym wieczorem należałoby oddać się tradycyjnemu romantycznemu obżarstwu w gronie 2+1. I tu- jak co roku od 4 lat, nasza znajoma Michela będzie nam serwować Menu-Niespodziankę w swojej małej i przytulnej włoskiej Restauracji- Michela’s Ilge.
http://www.michelasilge.ch/Lageplan.htm
Smacznego i miłego!
A, Katolicy- czy to w Polsce, czy w Szwajcarii, obchodzą dzień św.Marcina.
Nasza parafia w Arbon ma właśnie jego za patrona. Jego imieniny były hucznie obchodzone w zeszłą niedzielę, podczas mszy z chórem Arbońskim i koncertem organowym.
Jeśli ktoś byłby chętny dowiedzieć się więcej na jego temat, odsyłam do poniższego linka:
http://www.swmarcin.d2.pl/sw_marcin_patron/4/